Dbanie o wzrok jest bardzo ważnym elementem życia i to nie tylko diabetyków. Przy cukrzycy problem jest szczególnie ważny.
Od momentu, gdy dowiedziałam się o cukrzycy, regularnie odwiedzam okulistę. Okulary noszę już od dawna, mam szkła progresywne, więc cały czas mam je na nosie. Do tej pory w zasadzie wszystko było w porządku, ale gdzieś na początku tego roku wyraźnie poczułam, że coraz gorzej widzę. Okulistka stwierdziła, że mam początki zaćmy, zapisała mi kropelki, a ja zaczęłam się przymierzać do zmiany okularów. Wymieniłam je w maju, wydałam sporo pieniędzy, choć właściwie po badaniu wzroku okazało się, że nie potrzebuję dużo większych szkieł, problemem jest zaćma.
W sierpniu, na kolejnej wizycie u okulistki, potwierdziło się – na jedno oko miałam już ograniczoną widoczność o 80%, na drugie – ok.30%. Od razu dostałam skierowanie na zabieg.
Mamy połowę listopada, jestem już po dwóch zabiegach i odzwyczajam się od sięgania ręką po okulary – już nie są mi potrzebne. Czekam jeszcze na ustabilizowanie wzroku i pod choinkę ewentualnie kupię sobie okulary do czytania. Choć póki co – właściwie nie potrzebuję ich, mam tylko problem z bardzo drobnym druczkiem. No i jestem w szoku, że tak szybko i sprawnie można to zrobić. Wszystko na NFZ, za nic nie płaciłam.
A sam zabieg usuwania zaćmy – to temat następnej notki:
Zaćma