Dopadła mnie ostatnio rwa kulszowa – nawet nie wiedziałam, co to jest. Wprawdzie w wyniku badania MRI wyszły mi jakieś problemy z kręgosłupem, w tym jakieś stare złamanie jednego z kręgów, ale nie odczuwałam większych problemów. Jak się okazało – do czasu. Musiałam poszukać coś więcej na ten temat.
Rwa kulszowa, inaczej ischialgia, to zespół objawów związanych z uciskiem na nerw kulszowy lub korzenie nerwowe tworzące ten nerw. Nerw kulszowy jest najdłuższym i najgrubszym nerwem w ciele człowieka, biegnącym od dolnej części kręgosłupa przez pośladki i tylną część nogi aż do stopy.
Głównym objawem rwy kulszowej jest silny, promieniujący ból, który zwykle zaczyna się w dolnej części pleców lub pośladku i może rozciągać się wzdłuż uda, łydki aż do stopy i palców. Ból ten może mieć charakter rwący, piekący, kłujący lub przeszywający.
Inne objawy, które mogą towarzyszyć rwie kulszowej to:
- Drętwienie lub mrowienie w nodze lub stopie
- Osłabienie mięśni nogi lub stopy
- Zaburzenia czucia
- Czasami, w ciężkich przypadkach, problemy z kontrolą pęcherza lub jelit
Najczęstsze przyczyny rwy kulszowej to:
- Przepuklina dysku międzykręgowego
- Zwężenie kanału kręgowego (stenoza lędźwiowa)
- Zespół mięśnia gruszkowatego
- Zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa
Leczenie rwy kulszowej zależy od przyczyny i nasilenia objawów. W wielu przypadkach pomaga leczenie zachowawcze, takie jak odpoczynek, leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, fizjoterapia i ćwiczenia. W niektórych sytuacjach konieczne może być leczenie operacyjne.
U mnie wyglądało to kiepsko. Przede wszystkim okropny ból z prawej strony – od kręgosłupa aż do kostki. Budził mnie w nocy, rano wstawałam z bólem. W ciągu dnia też często mnie dopadał. Co gorsza leki przeciwbólowe działały tylko przez chwilę, potem wracało. Owszem, dostałam skierowanie na rehabilitację, ale termin wypada dopiero za kilka dni, muszę czekać.
A leki? Cóż, nawet Nimesil tylko łagodził, a nie niwelował. Męczyłam się tak prawie 3 tygodnie, dopóki lekarka nie zapisała mi nowego leku przeciwbólowego – Olfen. Efekt był naprawdę piorunujący – po 2 dniach praktycznie przestało boleć. Mam zapas leku na miesiąc, ale już teraz powoli zaczynam ograniczać i zamiast 2 tabletek dziennie – biorę tylko jedną. Pomaga.
W tym wszystkim najgorsze jest tylko to, że strasznie wariuje mi cukier: albo bardzo wysoki albo bardzo niski. Nie wiem, czy to przez stres spowodowany bólem czy przez leki?